Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi damzac z miasteczka Myszków. Mam przejechane 14413.44 kilometrów w tym 3300.38 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl

Statystyka: button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy damzac.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

możliwe (do 100km)

Dystans całkowity:2986.91 km (w terenie 1011.00 km; 33.85%)
Czas w ruchu:139:30
Średnia prędkość:18.48 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:69.46 km i 3h 46m
Więcej statystyk
  • DST 51.77km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 23.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

troszkę pokręciło się dziś...

Piątek, 11 lipca 2008 · dodano: 11.07.2008 | Komentarze 0

troszkę pokręciło się dziś... spontan.... szybki telefon do sforzy i ruszamy wzdłuż Warty na Przeprośną Górkę, zjazd do Mstowa i przez Małusy, Turów do Olsztyna, u 'kota' spotykamy outsidera i z nim że powrotnie zabieramy się do Cz-wy (ten to ma ogień w nogach...:) ale dobrze moze być ciekawie tego 26) zakończenie na mleko do dziadków...:D

[T(pł.l.)11] Drogowców(troche zielonym) i jak powyżej do Turowa. Trip=21km, Time=00:57:58;09, Vśr=22.11km/h, Vmax=53km/h




  • DST 53.41km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 20.15km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzis troszkę więcej,

Czwartek, 3 lipca 2008 · dodano: 03.07.2008 | Komentarze 0

dzis troszkę więcej, razem ze sforza: Cz-wka - Odrzykoń - Skrajnica - Olsztyn - Biskupice - Dębowiec - Kręciwilk...




  • DST 79.22km
  • Teren 38.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 19.72km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiedziałem, że będzie to lepszy

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 0

Wiedziałem, że będzie to lepszy dzień i km trochę się ukręciło i fantastyczna Hiszpania mistrzem Europy...

[T(wzn.)10] kilkanaście podjazdów (19): Zielona Góra - Góry Towarne - Biakło - Dolne Lipówki - Sokole Góry - Zrębice - Przymiłowice (zielonym rowerowym) i odbicie na Olsztyn - raz jeszcze Lipówki i Biakło - Skrajnica - Dolny Ostrówek i na Odrzykoń - Stacja rozjazdowa Mirów. Trip=45km w tym 38 teren Time=2:24:07;00 Vs=18.75km/h. Z Kręciwilka powrót wraz z ekipą szosowców...:) No a reszte dokręciłem popołudniem - na miasto.

ps. nawet pierwsza w tym roku gleba (co rok tradycją staje się że robię to w sokolich:)) nie popsuła mi humoru...




  • DST 58.34km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 20.96km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

a tak śmigłem sobie na

Sobota, 21 czerwca 2008 · dodano: 21.06.2008 | Komentarze 0

a tak śmigłem sobie na szlaczek - Cz-wa - Dolne Lipówki - Biakło - Olsztyn (rynek) - Turów - powrót: uzupełnienie paliwa u kota...:) i myk czarnym do Cz-wy... Vmax=51km/h
hmm...a jutro jakiś maratonik w Olsztynie... ale tylko w roli kibica, bo są sprawy przyjemniejsze niż ściganie się:D .:o?o:..:o?o:.




  • DST 66.87km
  • Teren 60.00km
  • Czas 04:51
  • VAVG 13.79km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

w dzień po wracam już

Niedziela, 15 czerwca 2008 · dodano: 16.06.2008 | Komentarze 0

w dzień po wracam już do Siebie, koło "hula" więc w nieco lepszym nastroju ponownie ruszam przemierzać sudecką strefę rowerową, ostatni dzień pobytu w górach na średniej wysokości 600-800m.n.p.m. poświęcam na zwiedzenie jednego z najwyżej położonych zamków w kraju właściwie ich ruin (zamek Rogowiec 870mnpm), zamku Radosno, Tajemnicze Miasto Podziemne Ossówka, i podejmuje drugą w przeciągu dwóch dni próbę wjechania na Wielką Sowę (1015mnpm). Z tych punktów nie zaliczam Wlk. Sowy zastała mnie ulewa dokłądnie w tym miejscu gdzie dzień wcześniej przedwcześnie skończyłem udział w maratonie...:) a to pech... bedąc tylko dwa km od Wlk Sowy daruje sobie nią mam aparat i niemając go zabardzo jak zabezpieczyć przec wodą postanawiam przeczekać ulewe w schronisku... godzinny pobyt z herbatką i powrót przez Sierpnice, Kolce, Głuszyce, Łomnice do schroniska Andrzejówka, częściowo trasą maratonu... szybkie spakowanie się i o 21:35 w pociągu z Wałbrzycha Głównego wracam do Cz-wy. Tylko Góry sprawiają, że człowiek nabiera dystansu do siebie i otaczającego go świata, i chyba nic więcej nie musze tu pisać... Sudety jeśli mnie przyjmiecie wracam do Was za rok...:)




W oddali widać centrum Głuszycy





Tajemnicze Podziemne Miasto Ossówka - dzień wcześniej wjeżdżaliśmy w tunele tej sztolni podczas maratonu





wyjazd z podziemi tajemniczego maista miasta




Wjazd na Wielką Sowę - początek

w oddali widać ścieżke gdzie uszkadzam opone... przy ponad 50km/h!











czynny kamieniołom







  • DST 54.45km
  • Teren 49.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzień startu. o godz 10.00

Sobota, 14 czerwca 2008 · dodano: 16.06.2008 | Komentarze 0

dzień startu. o godz 10.00 wraz z Marino i setkami innych mountbikerów stoimy na starcie maratonu w Łomnicy (MTB Powerade Marathon Men Europe Głuszyca 2008). Warunki atmosferyczne idealne: po deszczu, nie za ciepło nie za chłodno, samopoczucie dobre. Po starcie dystansu GIGA już po 3km wspinaczka pod 40% podejśćie! Było tak stromo, że jedną ręką trzymałem rower a drugą wspinałem się na górke, ale dałem radę, już dobrze rozgrzany jechaliśmy dalej sudeckimi szlakami. Piękne widoki, fantastyczne singletracki, przejazd Tajemnicznym Podziemnym Miastem Ossówka, po pierwszym "pitstopie" z nowym zapasem izotonika ruszamy na Wielką Sowę. Widać, że organizatorzy wycisneli z Sudetów co najpiękniejsze i najlepsze, co prawda kosztuje to "trochę" wysiłku, ale czując się świetnie jadę dalej... i nagle krach (30km maratonu)...!;( stało się coś co nie miało prawa akurat wtedy wydarzyć się...;( defekt opony, na tyle poważny, że muszę wycofać się z wyścigu... ze łzami w oczach zostaje odwieziony przez Państwo z Trójmiasta - tutaj szeroki ukłon dla Nich, do mety-baza. Podłamany wracam do schroniska, pół roku przygotowań, nadzieje i wszystko na nic...


[źródło: sportograf]




  • DST 66.54km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:21
  • VAVG 19.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

[T(t)7] a wczoraj wyczyściłem

Czwartek, 22 maja 2008 · dodano: 22.05.2008 | Komentarze 0

[T(t)7] a wczoraj wyczyściłem sobie rower... no ale poklei: najpierw był wyjazd na obiedzik ok 8km, a o godz. 17 myk na trening, tradycyjnie staram się zaliczać jak najwięcej podjazdów, trasa nastepująca: rozgrzewka asfaltem do Guardiana, a za torami na lewo i tne na Zieloną Górę tam wjazd na czerwony pieszy i zjazd do Kusiąt, asfaltem i przed remizą myk na czerwony przez Towarne, do Olsztyna objeżdżam zamek wspinam sie na Lipówki - Biakło, pozdro z rowerzystą i wjeżdzam w Sokole objeżdżam je częściowo żółtym i po spotkaniu z kolejną grupą rowerzystów a było ich dziś po drodze, więc dalej czarnym rowerowym do spotkania z czerwonym pieszym, znów podjazd na Lipówki i wyjazd koło Kota, brak znajomych dusz to rura przez Turów a tamże wjazd na niebieski pieszy aż do Mstowa, przy Kamiennych Dołach wytaplałem się w mazi błotnej, która się lepiła do Nas aż miło czując piasek między zębami przejeżdżam przez centrum Mstowa i wjeżdżam sobie na czerwony pieszy no a dalej myk na Przeprośną Górkę, kontynuując tymże szlakiem aż do mostu, jeszcze na chwilę czerwonym rowerowym i zaliczam ostatni dziś podjazd Złota Góra, kończąc przy wjeździe do kamieniołomu. Uwalony w błocie runda honorowa Aleją Pokoju:) Time = 2g29min, Vśr=18.93km/h Vmax=49km/h(teren) Trip=47km. 75% trasy treningowej to teren. No i znów jestem szczęśliwy, że muszę czyścić rower...




  • DST 90.59km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:28
  • VAVG 16.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

pomysł zrodził się spontanicznie

Czwartek, 1 maja 2008 · dodano: 01.05.2008 | Komentarze 0

pomysł zrodził się spontanicznie we wtorek, a więc wycieczka! no ale jaka i gdzie? Więc skoro, ostatnio otwarli nowy szlak w Złotym Potoku zw. "Ku źródłom. Można rowerem, można i pieszo." To troszeczkę parafrazując tą nazwę pomyślałem sobie: Ku Źródłom. Można rowerem, można i Wspólnie. Więc szybko zarzuciłem hasło na forum częstochowskich rowerzystów i zaprosiłem na krótki spokojny wyjazd... ku mojemu zdziwieniu ktoś się pojawił, a nie był to byle ktoś: częściowo towarzyszyli mi: Jurczyk i Gaber, a prze cała trasę: Emul-ka, STi i ksRydzyk. I tak ruszylismy wspólnie: początek trasy umilił Nam swoim świetnym pomysłem Jurczyk by przebujać się przez "cmentarz żydowski" i teren huty ekstra widoki, zwłaszcza ruin po pozostałościach świetności huty - mogłyby być kapitalne zdjęcia na wystawę sztuki (po)przemysłowej, swoją drogą przejazd nie był do końca legalny, a nawet nikt nie pogonił to pewnie z racji 1 maja. Wycieczkę ratuje Jurczyk pomagając już na początku jednemu z forumowiczów w naprawie rowerka, ten Koleś jest zawsze we właściwym miejscu! Z mojej strony również wielkie dzięki Jurczyk! Dalej pojechaliśmy na Olsztyn, tamteż częsciowo rozstajemy się i teoretycznie mieliśmy się spotkać w Złotym Potoku, no własnie teoretycznie... jedziemy z Emulką, STi i ksRydzyk dalej sami... nastepnie pojechalismy przez Sokole na Biskupice - Biały Borek i dalej przez Polusową Górę na Krasawę tam już dalej czerwonym rowerowym do Ostręznika. Po drodze mijamy masę ludzi na rowerach i pieszo... Zwiedzanie Ostrężnika, Brama Twardowskiego, dokładne przejechanie się nową scieżką no i przeczekanie deszczu pod namiotem nad Stawem Amerykan, ale sie nam upiekło... next: Dwór Krasickiego i szybciutko na Ponik do Leśniczówki Dziadówki a tam miła niespodzianka 5 malutkich dzików! dwa w ciapki i 3 w paski... to się urodziło i z powrotem Aleją Klonową. Rydzyk łapie snake niestety nie ma już dobrej dętki bo wcześniej tez zmieniał... co się napompował to naprawde mozna podziwiać za wytrwałość. Dalej wjeżdżamy na Zrębice i przez Sokole czarnym rowerowym do Skrajnicy - Odrzykoń, na hutę-raków i tam też kończymy wycieczkę.
Poniżej zdjęcia zamieszczam dzięki uprzejmości STi
Kwiatek:

Młode Dziki w Leśniczówce:




  • DST 74.96km
  • Teren 41.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 19.30km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

[T(t)4] początek z kuzynem,

Niedziela, 27 kwietnia 2008 · dodano: 27.04.2008 | Komentarze 0

[T(t)4] początek z kuzynem, lecz po 20km rozstaliśmy się i każdy w swoją stronę, w skrócie Cz-wa - Dolny Ostrówek - Skrajnica - zjazd na czarny do Olsztyn - później na Lipówki i Biakło, dalej w Sokole na żółty do spotkania z niebieskim rowerowym i na Biskupice, za stajnią Biały Borek zjazd na Polusową Górę i dojazd do Krasawa I trochę czerwonym rowerowym i odbicie w lewo na zielony pieszy, dalej na Zrębice, zjazd na zielony rowerowy koło Skałek Św. Idziego i dalej nim na Przymiłowice Kotysów, z powrotem na czerwony rowerowy i do Olsztyn centrum, kierunek Kusięta przed ''pomnikiem męczeństwa'' na lewo zielony rowerowy przez Góry Towarne i wyjazd koło szkoły, znów spotykamy sie z czerwonym rowerowym i dalej na Zielona Góra, tam wjazd na czerwony pieszy i konówka kolo Huty = 48km z tego 89% teren, 15 górek o średniej wysokości 300m, Vs=19.07, Time=2:31;44, Vmax=56km/h. Doliczając dojazdy wycieczka liczyła 63.59km. Końcówka dnia - znów trochę z kuzynem po mieście.




  • DST 59.27km
  • Teren 43.50km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.76km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

[T(t)3] Cz-wa - Kręciwilk

Niedziela, 20 kwietnia 2008 · dodano: 20.04.2008 | Komentarze 1

[T(t)3] Cz-wa - Kręciwilk - Odrzykoń - częsciowo żółtym do góry Dolny Ostrówek - Skrajnica - zjazd na czarny rowerowy i nim do Olsztyn tam spotkanie z ekpią rowerzystów: Krzysiu i Iwonka 10min postój i dalej - Lipówki - Biakło - Sokole Góry - na niebieski do Biskupice - zjazd na Polusowa Góra - Krasawa I - Zrębice - wjazd na czarny rowerowy i w Sokole Góry - tam wjazd na czerwony pieszy do Olsztyn - raz jeszcze Biakło - wyjazd koło baru u Kota - przez Góry Towarne na Kusięta - skręt na czerwony rowerowy a później na Zielona Góra - Kręciwilk - Huta - Cz-wa. 44km (97%teren). Vmax=42km/h